sobota, 28 kwietnia 2012

Afera.

Witam wszystkich!! To ja Siera.
3 dni bez notki to coś :).
27.04.2012 - Więc ja i Meri byłyśmy wczoraj u Alexa (Kolesia z fajnym full capem). Posiedziałyśmy sobie 30-40 min w jego salonie iż  miał chiński. Potem wyszłyśmy na jego osiedle z Olkiem (Kolegą Alexa). Było super oprócz tego, że nie umiem zrobić Ollie na desce. I to mnie załamuje. Potem z Alexem poszłyśmy na plac zabaw i właśnie tam się zaczęło. Mama Meri zadzwoniła do niej, że nie dała swojej siostrze kluczy (Choć dała). Natychmiast po tej wiadomości ruszyłyśmy z osiedla Alexa na nasze. Najpierw jechałyśmy autobusem a potem tramwajem. Gdy już prawie byłyśmy na naszym osiedlu mama Meri zadzwoniła do niej i powiedziała, że klucze się znalazły. Oczywiście strasznie się wkurzyłyśmy, że nie potrzebnie się wracałyśmy. Potem oby dwie wróciłyśmy do swoich domów. Włączyłam facebooka i posiedziałam chwilę a potem z Alexem i Olkiem pograliśmy w minecrafta (Którego Meri nienawidzi). Pobudowaliśmy trochę. Gdy Alex musiał już schodzić pograłam z Olkiem na mob arenie  (Walczy się z creeperami, zombi oraz szkieletami. I tak zakończył się ten zacny dzień.

Chciałam jeszcze złożyć życzenia Klaudii. (Siostrze Alexa) Iż ma dzisiaj urodziny :).
STOOO LAT KLAUDIO! (28.04.2012)

środa, 25 kwietnia 2012

Cześć Tu ja Meri. Przepraszam was że nie pisałam notki, ale miałam różne problemy na głowie które musiałam rozwiązać... Więc dzisiaj w szkole było tak cicho... Ale na matmie nie.xD Chłopaki z naszej klasy jak zawsze się darli i teraz mi boli głowa.. No i na dodatek w piątek mam występ w szkole.(Będę śpiewać)...Cóż co by tu jeszcze dodać.. A właśnie w piątek też jadę z Adą do naszego kolegi z ładnym full capem.  No i mam nowe hobby.. Ostatnio zafascynowała mnie ta fryzurka.. !!

niedziela, 22 kwietnia 2012

Spodnie, Fotki and wycieczka.

Huhu! Dawno nie pisałam od 19 kwietnia a dziś jest 22 :D. Jbc tu Siera :).
Więc tak dzisiaj ja z Meriam i Alexem pojechaliśmy rowerami do Mc i do Parku było zaiście nie licząc moich spodni, które z białych były czarne ;D W Parku zrobiliśmy sobie kilka foci oczywiście beze mnie bo ja jestem nie fotogeniczna ;).Oczywiście były również zdjęcia jedzenia z Mcdonalda. Więc tak wszystko zaczęło się o tak mniej więcej 12:30. Pojechałyśmy z Alexem do parku niestety przeze mnie zabłądziliśmy i jakaś babcia wskazała nam drogę wyskoczyłam oczywiście z tekstem "Nie komentujcie". Gdy pojechaliśmy wskazaną nam drogą. Zatrzymaliśmy się z prośbą Meri w Mcdonaldzie. Kupiłyśmy sobie Happy meal'a(Zestaw z zabawkami). Wybrałyśmy jakieś lalki. Ja oczywiście swojej laleczce oderwałam głowę. Alex zaczął robić jej operacje. Naprawdę bardzo szczerą bo dziobał ją słomkami od coli. Gdy już skończyliśmy się delektować. Ruszyliśmy przed siebie i dotarliśmy do parku. Oczywiście nie obyło się bez wygłupów. Potem Meri i Ja jechałyśmy odprowadzić Alexa pod chatę.(Nigdy więcej).  Jechałyśmy od Alexa na nasze osiedlę  godzinę i ileś minut  dokładnie nie pamiętam. Potem włączyliśmy sb Skypa i gadaliśmy :)
Dzisiejszy dzień był zacny ;).
Pozdrawiam Siera:)


Lalka :D


Meri and Alex

czwartek, 19 kwietnia 2012

ZNOWU JA!

Hejo!
Wiem dawno mnie nie było iż wczoraj miałam pisać notkę, ale dzięki temu, że pyskowałam dostałam jedno dniową kare. Tak wiem bardzo was to interesuje. Więc tak opiszę wam co się działo 18.04.2012 (Wtedy pisała Meri notkę) i 19.04.2012. Zanim zacznę to ktoś prosił mnie, żebym dodała okienko do obserwatorów.
Spoko :) Dodam je jeszcze dzisiaj (Jeżeli nie będę miała problemów graficznych jak ostatnio). Okey to zaczynamy.
18.04.2012- Zaczęło się od pięknego poranka i budzika, który budził mnie do szkoły. Gdy już wstałam  szybko się ubrałam i ruszyłam. W szkole oczywiście stos pytających mnie przyjaciół o jedno i to samo "Czemu nie było ciebie w wtorek w szkole?". Odpowiedź była prosta "Bolał mnie brzuch". Kiedy już zaczęły się lekcje Pani od matmy oddała testy. Myślałam, że dostanę kolejną pałę. Jednak dostałam 2 i 6 : D. Latałam po szkole jak szalona i krzyczałam " Sześć!". Potem Pani Higienistka zabrała nas na fluoryzacje. Oczywiście smak tej ohydnej "pasty" wszystkich przyprawiał o dreszcze. Po lekcji matmy była muzyka na, której jak zwykle była kartkówka -.-. Kiedy skończyłam ją pisać oddałam Pani i usiadłam do ławki po 5 minutach moja praca była już skończona dostałam 5-. Znowu latałam po szkole i krzyczałam dobrą ocenę. Tak mijały kolejne lekcje i kolejne. Oczywiście po drodze w szkole spotkałam Meri nie obyło się bez wygłupów i śmiechu :).
I taki był owy dzień.

19.04.2012- Meri znowu bolał brzuch są podejrzenia, że ma po raz kolejny zapalenie żołądka. Miałyśmy sobie zrobić sesję lustrzanką Meri. Jednak plan nie wypalił po tym  jak Meri nie przyszła do szkoły. Mam nadzieje, że ta sesja w końcu wypali i będziemy mogły wstawić zdjęcia nie tylko na facebooka, ale i na bloga :).
Dzień w szkole nie był za ciekawy bez Meri czas tak wolno mija. Zadania, oceny (dostałam 4+). Gdy wróciłam do domu po nudnym dniu w szkole ojciec poprosił mnie o wyjście z psem a wie, że tego nie znoszę bo mój zacny pies ciągnę i gryzie mnie po nogach. Więc gdy odmówiłam powiedział, że dzisiaj nie mam włączać komputera oczywiście zamknęłam się w swoim pokoju by nie kontynuować i nie dostać jeszcze większej kary.
Szybko wkradłam się na komórkę mojej mamy (Ma Wi-Fi). I zaczęłam czatować z obolałą Meri   umówiłyśmy się, że ubierzemy następnego  dnia w marynarki. Pomyślałam, że to świetny pomysł. Potem  zaczęłam robić brzuszki, które robię codziennie od tygodnia iż chcę mieć z Meri w lato kaloryfer na brzuchu i lansować się nim po plaży : D.

Chciałabym wam jeszcze pokazać pierwszy rozdział mojej książki, którą piszę :) Mam nadzieje, że wam się spodoba




Rozdział 1
NO TO WRACAMY DO DOMU
Standlerowie właśnie jechali  na wielkie zakupy wraz z swoimi córkami Julią i Jasmin.
Julia starsza pociecha Standlerów burknęła .
- Daleko jeszcze?.
Pani Standler spojrzała się na córkę.
- Jeszcze trochę, jakieś pół godzinki.
Uśmiechnęła się  lekko.
- Że co?! Krzyknęła Jasmin z wielkim grymasem na twarzy.-Dlaczego musimy mieszkać na takiej wsi ?. Jasmin wpatrywała się w matkę z wielkim oburzeniem .
- Jasmino! Pan Standler spojrzał groźnie na młodszą córkę.
Nieprzyjemna atmosfera umilkła. Resztę drogi przejechali w milczeniu . Od czasu do czasu Julia zerkała na siostrę i patrzyła co ona takiego widzi  w tym swoim telefonie.
- Jesteśmy na miejscu! Krzyknęła radośnie Pani Standler.
Julia i Jasmin natychmiast wyskoczyły z samochodu i pobiegły do środka galerii. Rozeszły się praktycznie w połowie. Jasmin poszła do „Raju zakupów” a Julia ruszyła w stronę „The River”.
Dzień zapowiadał się niesamowicie nie licząc kłótni w samochodzie.
BUM!
- Przepraszam zagapiłem się. Wydusił z siebie zawstydzony chłopak.
- Nic się nie stało .Julia podniosła się z ziemi ,otrzepała a następnie uśmiechnęła.
- Jestem Krystian. Chłopak wyciągnął rękę i lekko się uśmiechnął.
- Julia. Dziewczyna nieśmiało podała dłoń.
JULEŃKO!
Za rogu było słychać Panią Standler.
- Chyba będę musiała już iść. Wyszeptała.
Chłopak trzymał  małą karteczkę z wypisanym na czerwono numerem telefonu.
- Napisz. Powiedział trzymając karteczkę w dłoni.
- Dzięki napiszę. Wzięła delikatnie karteczkę i włożyła ją do kieszeni.-To dowidzenia Krystianie .Cicho się zaśmiała.
- Dowiedzenia Julio. Na jego twarzy widniał szeroki uśmiech.
JULIO!  GDZIE TY NA HORUSA JESTEŚ?!
Odgłosy Pani Standler były coraz bardziej wyraźne.
Julia ruszyła szybszym krokiem do swojej matki.
- Już jestem. Powiedziała.
- Wspaniale bo już chcieliśmy ruszać bez ciebie!
Zaśmiała się cicho.
Pani Standler oraz Julia weszły razem do auta.
- Czyli wracamy już do domu ? Zapytała Julia
Jasmina czekała tylko na odpowiedź „Najpierw pojedziemy coś zjeść”
Przypominając, że nic nie jadła od kąt wróciła ze szkoły.
- Pewnie ,że tak i zamówimy sobie pyszne pierogi.- Tylko nie mówicie tacie!
Pan Standler wszedł w tym samym momencie do samochodu.
- Czego mają mi nie mówić? Zapytał z pewnymi podejrzeniami.
-Niczego kochanie! Pani Standler uśmiechnęła się do niego radośnie.
- Kochanie pomyślałem, że dzisiaj zjemy sobie pomidorową. Zwrócił się do żony.
Julia  się skrzywiła.
- Znowu? – Spytała licząc na to, że ojciec zmieni zdanie.
Pani Standler popatrzyła się na męża.
- No dobrze niech będą te pierogi. Wyksztusił z siebie Pan Standler.

Przepraszam za wszelkie błędy ort. i językowe !  
Pozdrawiam Siera.

środa, 18 kwietnia 2012

Cześć..A teraz troszkę o mnie.Jestem zwykłą nastolatka która kocha robić zdjęcia,tańczyć i rysować.Lubię też podróżować z moja kochaną rodzinką ! Czasami nawet lubię się pośmiać byle czego..Taka już jestem ;>W szkole dzisiaj nie było jak zawsze..Nasza klasa wreszcie się jakoś zbliżyła a i na dodatek się pokłóciłam z koleżanką która mnie cały czas denerwuje.No i mi i Adzie spadł telefon i to już nie pierwszy raz! ^^                                                                   

                                                                                         Meri

                                           

wtorek, 17 kwietnia 2012

Trochę o mnie i o innych rzeczach też.

Witam z tej strony Siera (Ada). Ponieważ to mój pierwszy post na blogu trochę się denerwuje :).
W sumie dzisiaj nic ciekawego się nie wydarzyło . Mnie i Meri strasznie bolały brzuchy i nie poszłyśmy do szkoły  i pisałyśmy cały dzień na facebooku. Choć mamy 3 minuty od siebie. Cóż może opowiem wam trochę o sobie.  Jestem zwykłą dziewczyną, która czasem ma odpały i zaczyna się śmiać bez powodu bo przecież świat jest po to by się z niego śmiać. Pogrążona w marzeniach, że zaistnieje wśród blogerek. Choć uważam, że to by był naprawdę cud. Honorata Skarbek powiada, że nie można się poddawać i bardzo cenię ją za to, że spełniła swoje marzenie. Poza tym ma fenomenalny głos :). Oprócz tego kocham robić zdjęcia.
Jedno z nich.
To zdjęcie było robione zeszłego roku w Egipcie. Uwierzcie dwa tygodnie w takim upale to wcale nie taka przyjemna sprawa. Choć opalenizna niczego sobie! Już wiecie trochę o mnie. O Meri za pewne dowiecie się w następnym poście : D! Przepraszam,że dzisiejsza notka  była taka krótka, ale cóż takie są uroki siedzenia w domu przed kompem :). Pozdrawiam Siera.