czwartek, 19 kwietnia 2012

ZNOWU JA!

Hejo!
Wiem dawno mnie nie było iż wczoraj miałam pisać notkę, ale dzięki temu, że pyskowałam dostałam jedno dniową kare. Tak wiem bardzo was to interesuje. Więc tak opiszę wam co się działo 18.04.2012 (Wtedy pisała Meri notkę) i 19.04.2012. Zanim zacznę to ktoś prosił mnie, żebym dodała okienko do obserwatorów.
Spoko :) Dodam je jeszcze dzisiaj (Jeżeli nie będę miała problemów graficznych jak ostatnio). Okey to zaczynamy.
18.04.2012- Zaczęło się od pięknego poranka i budzika, który budził mnie do szkoły. Gdy już wstałam  szybko się ubrałam i ruszyłam. W szkole oczywiście stos pytających mnie przyjaciół o jedno i to samo "Czemu nie było ciebie w wtorek w szkole?". Odpowiedź była prosta "Bolał mnie brzuch". Kiedy już zaczęły się lekcje Pani od matmy oddała testy. Myślałam, że dostanę kolejną pałę. Jednak dostałam 2 i 6 : D. Latałam po szkole jak szalona i krzyczałam " Sześć!". Potem Pani Higienistka zabrała nas na fluoryzacje. Oczywiście smak tej ohydnej "pasty" wszystkich przyprawiał o dreszcze. Po lekcji matmy była muzyka na, której jak zwykle była kartkówka -.-. Kiedy skończyłam ją pisać oddałam Pani i usiadłam do ławki po 5 minutach moja praca była już skończona dostałam 5-. Znowu latałam po szkole i krzyczałam dobrą ocenę. Tak mijały kolejne lekcje i kolejne. Oczywiście po drodze w szkole spotkałam Meri nie obyło się bez wygłupów i śmiechu :).
I taki był owy dzień.

19.04.2012- Meri znowu bolał brzuch są podejrzenia, że ma po raz kolejny zapalenie żołądka. Miałyśmy sobie zrobić sesję lustrzanką Meri. Jednak plan nie wypalił po tym  jak Meri nie przyszła do szkoły. Mam nadzieje, że ta sesja w końcu wypali i będziemy mogły wstawić zdjęcia nie tylko na facebooka, ale i na bloga :).
Dzień w szkole nie był za ciekawy bez Meri czas tak wolno mija. Zadania, oceny (dostałam 4+). Gdy wróciłam do domu po nudnym dniu w szkole ojciec poprosił mnie o wyjście z psem a wie, że tego nie znoszę bo mój zacny pies ciągnę i gryzie mnie po nogach. Więc gdy odmówiłam powiedział, że dzisiaj nie mam włączać komputera oczywiście zamknęłam się w swoim pokoju by nie kontynuować i nie dostać jeszcze większej kary.
Szybko wkradłam się na komórkę mojej mamy (Ma Wi-Fi). I zaczęłam czatować z obolałą Meri   umówiłyśmy się, że ubierzemy następnego  dnia w marynarki. Pomyślałam, że to świetny pomysł. Potem  zaczęłam robić brzuszki, które robię codziennie od tygodnia iż chcę mieć z Meri w lato kaloryfer na brzuchu i lansować się nim po plaży : D.

Chciałabym wam jeszcze pokazać pierwszy rozdział mojej książki, którą piszę :) Mam nadzieje, że wam się spodoba




Rozdział 1
NO TO WRACAMY DO DOMU
Standlerowie właśnie jechali  na wielkie zakupy wraz z swoimi córkami Julią i Jasmin.
Julia starsza pociecha Standlerów burknęła .
- Daleko jeszcze?.
Pani Standler spojrzała się na córkę.
- Jeszcze trochę, jakieś pół godzinki.
Uśmiechnęła się  lekko.
- Że co?! Krzyknęła Jasmin z wielkim grymasem na twarzy.-Dlaczego musimy mieszkać na takiej wsi ?. Jasmin wpatrywała się w matkę z wielkim oburzeniem .
- Jasmino! Pan Standler spojrzał groźnie na młodszą córkę.
Nieprzyjemna atmosfera umilkła. Resztę drogi przejechali w milczeniu . Od czasu do czasu Julia zerkała na siostrę i patrzyła co ona takiego widzi  w tym swoim telefonie.
- Jesteśmy na miejscu! Krzyknęła radośnie Pani Standler.
Julia i Jasmin natychmiast wyskoczyły z samochodu i pobiegły do środka galerii. Rozeszły się praktycznie w połowie. Jasmin poszła do „Raju zakupów” a Julia ruszyła w stronę „The River”.
Dzień zapowiadał się niesamowicie nie licząc kłótni w samochodzie.
BUM!
- Przepraszam zagapiłem się. Wydusił z siebie zawstydzony chłopak.
- Nic się nie stało .Julia podniosła się z ziemi ,otrzepała a następnie uśmiechnęła.
- Jestem Krystian. Chłopak wyciągnął rękę i lekko się uśmiechnął.
- Julia. Dziewczyna nieśmiało podała dłoń.
JULEŃKO!
Za rogu było słychać Panią Standler.
- Chyba będę musiała już iść. Wyszeptała.
Chłopak trzymał  małą karteczkę z wypisanym na czerwono numerem telefonu.
- Napisz. Powiedział trzymając karteczkę w dłoni.
- Dzięki napiszę. Wzięła delikatnie karteczkę i włożyła ją do kieszeni.-To dowidzenia Krystianie .Cicho się zaśmiała.
- Dowiedzenia Julio. Na jego twarzy widniał szeroki uśmiech.
JULIO!  GDZIE TY NA HORUSA JESTEŚ?!
Odgłosy Pani Standler były coraz bardziej wyraźne.
Julia ruszyła szybszym krokiem do swojej matki.
- Już jestem. Powiedziała.
- Wspaniale bo już chcieliśmy ruszać bez ciebie!
Zaśmiała się cicho.
Pani Standler oraz Julia weszły razem do auta.
- Czyli wracamy już do domu ? Zapytała Julia
Jasmina czekała tylko na odpowiedź „Najpierw pojedziemy coś zjeść”
Przypominając, że nic nie jadła od kąt wróciła ze szkoły.
- Pewnie ,że tak i zamówimy sobie pyszne pierogi.- Tylko nie mówicie tacie!
Pan Standler wszedł w tym samym momencie do samochodu.
- Czego mają mi nie mówić? Zapytał z pewnymi podejrzeniami.
-Niczego kochanie! Pani Standler uśmiechnęła się do niego radośnie.
- Kochanie pomyślałem, że dzisiaj zjemy sobie pomidorową. Zwrócił się do żony.
Julia  się skrzywiła.
- Znowu? – Spytała licząc na to, że ojciec zmieni zdanie.
Pani Standler popatrzyła się na męża.
- No dobrze niech będą te pierogi. Wyksztusił z siebie Pan Standler.

Przepraszam za wszelkie błędy ort. i językowe !  
Pozdrawiam Siera.

8 komentarze:

.bezimienna. pisze...

Fajny, fajny tylko nie zapomnij też w tej "książce" umieścić opisu tych dziewczynek . np . patrzyła na niego swoimi zielonymi głębokimi oczami , albo odgarnęła brązowe włosy czy coś takiego. Takie opowiadania nie tylko polegają na dialogach, ale również na opisach : ))

Anonimowy pisze...

Widziałam trochę błędów. Np.:
- No dobrze niech będą te pierogi. Wykrztusił z siebie Pan Standler.
Przed "wykrztusił" powinien być myślnik. I tak ma być wszędzie, nie chcę wszystkiego tego pisać. Jak piszesz, że ktoś coś mówił to po skończeniu tej czyjejś wypowiedzi powinien być myślnik. Np.:
-Dlaczego?! -krzyknęła Julia.
Ogólnie opowiadanie nawet fajne :). Więcej opisów!

Bardzo podoba mi się Twój sposób pisania notek na blogu. Pozdrawiam! :*

CobainowaKrowa pisze...

Bardzo ciekawe. Zgadzam się z poprzednią osobą, powinno być więcej opisów. ;)

Anonimowy pisze...

Jaki fajny ten rozdział! Bardzo fajnie piszesz. :>
zapraszam do zadawania mi pytan, info u mnie na blogu. ;)

about pisze...

jak u ciebie ładnie ;3 aż nie mogę skupić się na treści xd moja koleżanka też prowadzi bloga z opowiadaniami .. na razie ma tylko prolog- http://one-golden-heart.blogspot.com/; a ja mam blog o modelinie ;P

Anett . x pisze...

Fajne opowiadanie ;p

Domka pisze...

bardzo fany i ciekawy blog :D
zapraszam do mojego http://kolorovy-honey.blogspot.com/

MK pisze...

Fajny blog ;*

Prześlij komentarz